Blog o neurocopywritingu, trendach i strategii marki
Autorka recenzji „Toksyczna pozytywność” Whitney Goodman: Joanna Burdek
Nie cierpisz pozytywności?
Polecam lekturę książki Whitney Goodman „Toksyczna pozytywność”!
Nie jestem z gruntu pozytywną osobą. Taką co wiesz… co lubi robić z tęczą. Lubię narzekać, nie doceniam tego co mam i preferuję negatywizm.
Długo pracuję nad zmianą i wdzięcznością, ale idzie mi jak po grudzie, bo taka po prostu nie jestem. Nie wchodzę często na Instagrama, bo te piękne domy i obrazki z życia mnie dobijają — po prostu tego nie kupuję.
„Toksyczna pozytywność” – a może wcale nie trzeba cały czas się uśmiechać?
W ubiegłym tygodniu przeczytałam książkę: „Toksyczna pozytywność„. Dowiedziałam się z niej, że wcale nie jestem dziwna i wcale nie muszę się zmieniać:
- Jeśli chcesz być szczęśliwa, nie szukaj szczęścia, bo im więcej o tym myślisz, tym gorzej się czujesz.
- Narzekanie i złe myśli nie są złe, mają nas chronić.
- Nie musisz lubić swojego ciała, neutralny stosunek do niego wystarczy.
- Nie ma naukowych dowodów, że wdzięczność nam coś daje.
Najlepsza rada z książki „Toksyczna pozytywność”
Tak naprawdę z całej książki najbardziej lubię taką radę: zamiast szukać w życiu szczęścia — żyj zgodnie ze swoimi wartościami. Dowiedz się, co jest dla Ciebie ważne i działaj tak, by żyć z tym w spójności.
Toksyczna pozytywność – czy warto przeczytać?
Polecam książkę „Toksyczna pozytywność” Whitney Goodman. Ja słuchałam jej na Legimi, fajna lektorka 🙂
Książkę możecie czytać na przykład tu: Legimi „Toksyczna pozytywność”.
Autorka recenzji
Strateżka, pisarka, copywriterka, właścicielka agencji Brand Useful. Prowadzi szkolenia ze strategii marki i neurocopywritingu. Pracowała dla takich marek jak Continental, Nutella, O bag. Autor w Sprawny marketing, Marketing przy kawie, Marketer+, Nowy Marketing, Brief. Wykłada e-marketing na uczelniach. Wierzy w to, że biznes powinien znaczyć więcej niż tylko zarabianie pieniędzy, a marketing polega na pomaganiu klientom i rozwiązywaniu ich problemów.