Nie szata zdobi człowieka, wiadomo, ale bez szat człowiek jest nagi.
W pewnych kręgach i sytuacjach takie rozwiązanie może przystoi, w biznesie raczej nie. Podobnie jest z marką osobistą – można budować ją na wielu fundamentach, ale bez profesjonalnej sesji zdjęciowej jest to o wiele trudniejsze, by nie zaryzykować wręcz tezy, że niemożliwe. Bez dobrych zdjęć nie ma personal brandingu, koniec i kropka.
Kiedy zatrudniasz nowego pracownika, na jaki element w CV zwracasz uwagę jako pierwszy? Wiadomo, zdjęcie. Nawet gdyby CV było wyładowane wartościowymi informacjami, jak dobra kasza skwarkami, podświadomość nie pozwoli Ci zerknąć wpierw na doświadczenie zawodowe. Twój wzrok zawsze w pierwszej chwili zatrzyma się na zdjęciu, taką mamy naturę i nie ma się co oszukiwać, że jest inaczej. Oczywiście, kiepska fotografia nie musi przekreślać szans kandydata na zatrudnienie, profesjonalna – na pewno jednak winduje je na wyższy poziom.
Szukasz kontrahenta lub nawiązałeś z kimś kontakt i próbujesz dowiedzieć się o nim więcej. To jasne, że wchodzisz na stronę internetową, zapoznajesz się ze zrealizowanymi projektami, wczytujesz w referencje zadowolonych klientów, ale w którymś momencie podróży musisz zahaczyć o zakładkę „kontakt” lub „o mnie”, niekoniecznie, żeby poszukać samego kontaktu, ale żeby odnaleźć zdjęcie osoby, z którą chcesz współpracować.


Psychologia, naturalne instynkty, podświadomość – mają kolosalne znaczenie w codziennym życiu i biznesie. Często nie zwracamy na nie uwagi, tak jak nie sprawdzamy na każdym kroku czy oddychamy, czy zerkamy w lewo dochodząc do krawędzi ulicy albo patrzymy w lusterko wsteczne podczas cofania. Robimy to nieświadomie, w pełni naturalnie, bo tak „wyhodowaliśmy” nasze przyzwyczajenia, że to one reagują za nas. Dokładnie tak samo dzieje, kiedy chcemy nawiązać nową znajomość, zaprosić kogoś na randkę, zatrudnić w firmie czy związać się współpracą. Zależy nam na tym, żeby najpierw zobaczyć z kim mamy do czynienia. I mieć jak najbardziej pozytywne odczucia z takiego „podglądactwa”.


Budowanie marki osobistej nie jest rzeczą prostą, ale przyjemną i owszem, jeśli tylko wierzy się w to, co chce się przekazać odbiorcom. To proces, który trwa latami i na dobrą sprawę nigdy się nie kończy, bo tak, jak sami się rozwijamy, rozwijamy też swoją markę. We wciąż przyspieszającym świecie trudno stać w miejscu, bo można skończyć jak na bieżni w siłowni, która bez przerwy posuwa się do przodu, a jeśli nie robi się tego razem z nią, wywrotka jest tylko kwestią czasu. Świat nie czeka na maruderów, docenia tylko tych, którzy idą z nim za pan brat, dlatego, zamiast brać się z nim za rogi, warto być tym, który płynie na najwyższej fali.


Chcesz być na szczycie?
Bez profesjonalnych zdjęć może być trudno, dlatego to one muszą być kluczem do właściwego budowania personal brandingu. Odpowiednie fotografie pomagają wszędzie – na stronach internetowych, w kampaniach reklamowych, mediach społecznościowych, aktywnościach offline (tak, tak, ludzie drukują jeszcze ulotki i foldery). Jest potrzebna każdemu – pracownikowi wielkiej międzynarodowej korporacji i właścicielowi jednoosobowej działalności, influencerowi i trenerowi motywującemu, pracującemu z ludźmi coachowi i skrytemu w swojej pracowni artyście. Każdy potrzebuje profesjonalnej fotografii. Każdy, kto chce osiągnąć sukces w biznesie.


Oczywiście zdjęcie to jeden z elementów personal brandingu. Ważna jest spójność i autentyczność, wartości, z którymi ktoś będzie chciał się identyfikować lub je odrzuci, odpowiedni styl komunikacji, budowanie zaufania wśród swoich odbiorców, a przede wszystkim jak najbardziej dokładne jej określenie i zrozumienie. Jeśli chcesz osiągnąć sukces w wybranej grupie ludzi, musisz komunikować się z nią językiem, który będzie dla niej klarowny i w pełni zrozumiały, musisz o nią dbać i spełniać jej oczekiwania. Wymagań jest sporo, ale w każdym z nich – od własnej identyfikacji po rodzaj komunikatów, które wysyłasz w świat – pomoże Ci profesjonalna fotografia. To banał, który na całej planecie pewnie został już powtórzony kilkaset miliardów razy, ale… jedno zdjęcie jest warte więcej niż tysiąc słów. Warto o tym pamiętać.


Na koniec jeszcze oczywista oczywistość, wizerunek w biznesie to nie tylko zdjęcie, choć dzięki niemu można wyrazić najwięcej. To nawet nie ubiór, fryzura ani wygląd, to spektrum mniejszych i większych elementów, które muszą składać się na spójną całość. Rzadko bywamy postrzegani i oceniani przez pryzmat jednego kryterium – jeśli ktoś jest ładny, ale niemiły, trudno go polubić. Jeśli jest miły, ale niekompetentny, raczej nie chcemy z nim współpracować. A jeśli kompetencjami przebija najtwardszy sufit, ale równie twarde na empatię jest jego serce, też raczej nie będziemy celowali, aby był naszym „zawodowym towarzyszem niedoli”. Ważna jest całość, to, jak postrzegają nas inni i jak… chcemy, żeby nas postrzegali.


Fotografia w budowaniu marki osobistej to podstawa. Co jednak wpływa na nią w równie ważnym stopniu?
- mowa ciała i gestykulacja, czyli komunikacja werbalna i niewerbalna,
- maniery i etykieta,
- postawa życiowa – uczciwość, wiarygodność, szczerość, autentyczność,
- zaangażowanie i otwartość na świat, szczególnie ważne w budowaniu wizerunku biznesowego, w którym często bazujemy na relacjach i dążymy do skracania dystansu,
- doświadczenie zawodowe i kompetencje, charyzma, umiejętności interpersonalne oraz kompetencje miękkie.
Ile razy można zrobić dobre wrażenie? Najczęściej raz, chyba że pracuje się w środowisku ludzi cierpiących na demencję. Warto wykorzystać te swoje kilka sekund, żeby od pierwszej chwili wryć się w świadomość odbiorcy. Jeśli nie zawalczysz o siebie sam, nie zrobi też tego nikt inny. A profesjonalna fotografia to oręż, który można wykorzystać praktycznie w każdej bitwie.