Blog o neurocopywritingu, trendach i strategii marki
Chcesz, by klienci kupili od Ciebie? No to musisz poruszyć ich emocje. Ale to też może nie wystarczyć. Daj im dobry powód, którego nie zignorują. Do tego służy proste narzędzie: język korzyści.
Czy zdarzyło Ci się spotkać znajomego, który na spotkaniu gadał tylko o sobie? byłem, widziałem, zrobiłem, ja, ja, ja… A Ty czekasz, aż zapyta co u ciebie. Nadaremnie. Więc ty tylko słuchasz i czekasz, aż coś wyrwie cię z tej otchłani… Zmartwię Cię. Taka osoba niekoniecznie jest narcyzem, to normalny objaw, bo kiedy mówimy o sobie włącza nam się w głowie taki… .. właśnie…
Wiesz jak się nazywa ulubiony przysmak człowieka samoluba? Lubisie!
Kiedy mówimy o sobie, włącza nam się w głowie taki lubiś – ośrodek przyjemności w mózgu – a pojawił się on tam w wyniku ewolucji. My ludzie, lubimy mówić o sobie i uważamy to za mega interesujące. Jeśliby tak nie było, to nasza motywacja do życia spadłaby niemal do zera. Ludzki gatunek, by po prostu wymarł wymarł.
Egocentryzm może być ok na stopie prywatnej jak masz spoko znajomych, takich cierpliwych albo takich którzy potrafią cię zakrzyczeć. Ale w biznesie to juz prosta droga do katastrofy. Dlaczego? Bo klienci mają gdzieś twój biznes. Liczy się korzyść dla nich. Co Ty im możesz dać. I chcą to wiedzieć natychmiast, od razu, już teraz…
Dobra wiadomość jest taka, że bardzo łatwo to wykorzystać. Zamiast pisać o sobie, produkcie, jego cechach, pisz o potrzebach. O tym co Andrzej czy Barbara osiągną.
3 przykłady, jak język korzyści zastosować w biznesie
Sprzedajesz samochody. Piszesz na stronie, że auto ma ogrzewane lusterka. Ale możesz napisać to lepiej, odwołując się do potrzeby – komfort:
Przykład bardziej techniczny – termoizolacja domu, dzięki której oszczędzasz na ogrzewaniu. Odwołaj się do potrzeby – duma z osiągnięć:
Przykład usługi – szkolenia. Odwołaj się do potrzeby – wygoda i unikanie wysiłku:
Pamiętaj: na stronie ma być jak najmniej lubisiów, a jak najwięcej o potrzebach klienta.
Przeczytaj więcej o języku korzyści:
Więcej o korzyściach znajdziesz w mojej książce: Neurocopywriting, którą możesz zamówić na ksiazkaneurocopywriting.pl