Blog o neurocopywritingu, trendach i strategii marki
Spis treści
Recenzja „Online Influence” Basa Woutersa i Jorisa Groen.
Mam 10 książek, które uważam za sztosy w obszarze neuromarketingu. Pozycja „Online Influence” Basa Woutersa i Jorisa Groen wchodzi w skład TOP 10. Jest nie tylko dobrze uzasadniona, ale ma przede wszystkim furę praktycznych przykładów, które można wdrożyć krok po kroku.
Pisząc tekst – Projektuj zachowania.
Pisząc teksty masz przekonać klienta do konkretnego zachowania. Zazwyczaj jest to zakup. Cały ten content marketing i odpowiedź na potrzeby, rozwiązywanie problemów itp. itd. i tak służy docelowo zakupowi. Więc bez zbędnej ściemy: jak przekonać do zakupu?
Autorzy książki, idąc za BJ Foggiem twierdzą, że dziś dostarczanie treści polega bardziej na projektowaniu zachowań, niż tworzeniu tekstu. A projektowanie zachowania wg Fogga to „zachęcenie ludzi do zrobienia tego, co już chcą zrobić”. I żeby to zrobić, muszą być spełnione 3 warunki:
Projektowanie zachowania według Fogga:
- żeby coś zrobić, potrzebna jest nam zachęta.
- żeby coś zrobić, musimy być odpowiednio zmotywowani.
- to, co mamy zrobić musi być odpowiednio proste.
Nasz tekst czy reklama musi skłonić do działania i na maksa ułatwić decyzję lub podnieść motywację, by przewyższała obawy i bariery. Bo w zachowaniu liczą się 2 rzeczy — jak łatwo coś jest zrobić i czy jesteśmy do tego odpowiednio zmotywowani:
Jak to wygląda w praktyce?
- Widzimy ciekawą reklamę, z odpowiednim „Wabikiem” – promocja 50% lub kup 2 zapłać za 1.
- Akurat bardzo potrzebujemy kupić prezent na gwiazdkę dla mamy, jest za 5 dni.
- To jest super proste — kilka kliknięć i to mam, a dostawa jutro.
Proste tipy – jak zachęcić kogoś do zrobienia tego, co chcemy online?
- Wzbudź ciekawość np. zadaj proste pytanie, wzbudź ciekawość, daj super korzyść klub zadaj proste pytanie. Dobrą strategią jest zostawienie niedokończenia:
- Ogranicz oczekiwany wysiłek np. „tylko jeden krok do…”.
- Pokaż stan, do którego dążymy – np. w newsletterze biura podróży zdjęcie w kurorcie.
- Zredukuj wysiłek mentalny – nie każ czytającemu się wysilać, zadbaj o czytelny układ treści.
- Daj powód, czemu ma kupić, np. oszczędności.
- Poproś o małe zobowiązanie – zamiast „Kup teraz” – sprawdź cennik.
- Pokaż społeczny dowód słuszności – innych ludzi, którzy już skorzystali.
Wyłap czytelnika. Jak?
Autorzy książki zwracają uwagę, że by ktoś w ogóle przeczytał to co napisaliśmy, musimy go „złowić”. Skończyły się piękne czasy, kiedy ludzie mieli czas i chcieli czytać. Dziś walczymy o każdą sekundę uwagi klientów.
Zanim ktoś przejdzie na naszą stronę musimy go wyłapać. Tekstem, który ma zaciekawić, a nie informować (to ważne!). Naszym celem jest skłonić kogoś do określonego zachowania. Zachęta, by to zrobić nie ma za zadanie przekazać informacji, ale właśnie pchnąć nas do zrobienia tego, co chcemy. By przeszedł na naszą stronę, dowiedział się więcej, kupił, skontaktował się, dodał do koszyka itp.
Jak złowić czytelnika na wędkę?
- wzbudź ciekawość
- daj super korzyść
- zadaj proste pytanie
- spraw wrażenie niedokończenia
Co jeszcze znajdziecie w tej książce?
- rady jak pisać praktycznie na każdy format reklamowy
- konkretne, rozrysowane przykłady do zastosowania
- przykłady i antyprzykłady pisania tekstów
Jeśli masz takie myśli lub lubisz takie tematy – napisz do mnie na Linkedin, czasami fajnie jest pogadać o tym 🙂
Autorka
Jestem strateżką i copywriterką, właścicielką agencji Brand Useful. Prowadzę szkolenia ze strategii marki i neurocopywritingu. Pracowałam dla takich marek jak Continental, Nutella, O bag. Jestem autorką w czasopismach i wykładam e-marketing na uczelniach.
Wierzę w to, że biznes powinien znaczyć więcej niż tylko zarabianie pieniędzy, a marketing polega na pomaganiu klientom i rozwiązywaniu ich problemów.
